Joanna Och Ach

List do matki korporacji

matka korporacja

Matko korporacjo,

to już kilka lat, odkąd jesteśmy w skomplikowanej relacji na odległość. Tęsknisz czasem?

Bo ja nie wiem. Z rozrzewnieniem i swoistą ulgą wspominam grany przez Ciebie serial pt. „Życie na Teamsach”. Tak mi dobrze, że nie muszę go teraz oglądać. Nudny był w cholerę. Kto w ogóle napisał scenariusz?

Pamiętam, jak pierwszy raz przekroczyłam próg Twojego szklanego pałacu z nadzieją w sercu i marzeniami o karierze szybszej niż Internet 5G. A potem zderzyłam się z rzeczywistością. Rzeczywistością, gdzie „synergia” to słowo używane częściej niż solniczka na obiedzie u babci, a „networking” to nie tylko połączenie komputerów, ale i ludzi, którzy zapominają, jak się rozmawia bez slajdów w tle.

Jakże pięknych języków się dzięki Tobie nauczyłam, o matko! Angielski biznesowy, który brzmi jak poezja spisana przez kalkulator i korpo-Polish, ten słodki dialekt, w którym rikłestujemy chendże a „feedback” to nie zawsze „dobra robota”. W Twoich murach zrozumiałam, że „deadline” to właściwie apokalipsa raz na miesiąc, kwartał, rok… I że w kilka godzin po każdym takim małym końcu świata dostanę wiadomość od asystentki prezesa:

 „CUDOWNIE, jesteście NAJLEPSI, wasz wysiłek jest dla nas ważny. Macie 2 dni na sen, a potem zaczynamy od nowa. Świetnie się spisaliście, więc podwyższamy wam target o 100%, a co! WE CAN DO IT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!”

Tak więc, zostałam rycerzem w krainie ergonomicznych krzeseł, bohatersko walczącym z armią maili, które zalewają skrzynkę o poranku. Uczestniczyłam w turniejach, znanych jako „team buildingi”, gdzie największą próbą nie była walka z przeciwnikami, ale z własnym wewnętrznym poczuciem żenady podczas budowania wieży z makaronu.

Wiem, wiem, wyrodna córka ze mnie. Chciwa byłam, każdy ma swoją cenę. Przepraszam, że tak Ci się sprzedałam. Już nie będę, mamusiu. Jednak, gdybyś bardzo tęskniła, wpisz plissss w Excel dodatkowe zero przy mojej wypłacie, może zmienię zdanie.

 

Jak coś, wyślij mi mejla. ASAP!

W imię matki, i korpo, i racji świętej. O(d)powiedz wszystkim.

#joannaochach

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top