Joanna Och Ach

Opowieści

List do matki korporacji

Matko korporacjo, to już kilka lat, odkąd jesteśmy w skomplikowanej relacji na odległość. Tęsknisz czasem? Bo ja nie wiem. Z rozrzewnieniem i swoistą ulgą wspominam grany przez Ciebie serial pt. „Życie na Teamsach”. Tak mi dobrze, że nie muszę go teraz oglądać. Nudny był w cholerę. Kto w ogóle napisał scenariusz? Pamiętam, jak pierwszy raz

List do matki korporacji Read More »

nostalgiczna jesienna miłosna przygoda

Miłość, której nie było.

Kiedyś, w innym życiu, dawno dawno temu… choć wciąż na Tinderze. Spotkaliśmy się jesienią. Uwielbiam jesień, zwłaszcza tę polską, gdy liście malują chodniki na złoto, a drzewa są bardziej dramatyczne niż zwykle. On, a właściwie powinnam napisać ON, bo aż tak na maksa jak nikt inny był NIM, nosił w sobie jakiś smutek, który wydawał się być tak głęboko zakorzeniony, jakby był częścią jego duszy. Mimo to, dużo się razem śmialiśmy. On uwielbiał moje poczucie humoru, a ja delektowałam się brzmieniem jego głosu. Na granicy odczuwania istniała jednak między nami nostalgia.

Miłość, której nie było. Read More »

To ona, czarodziejka ze smartfonem, zmienia przewidywalność codzienności w magię. Bo choć siedzi tu, w tej kawiarni, to w jednej chwili może przenieść się gdziekolwiek, flirtując z losowością aplikacji randkowej. Jest jak kameleon w dżungli miejskiej, dopasowujący się do każdej sytuacji, ale nigdy nie tracący własnych barw. Choć żyje w czasach cyfrowych, gdzie każde kliknięcie ma coś z bezduszności, ona znajduje ukojenie w szepcie papieru.

Każda historia czeka na to, by ją opowiedzieć.

Ona nie jest jak inne dziewczyny, które zamawiają „tylko sałatkę”. Ona wybiera ciastko na nieodtłuszczonym kakao. Nie z łaknienia, ale z potrzeby posiadania czegoś, co jest jednocześnie kruche i słodkie, jak pierwsza miłość w zimowy dzień. Książka, wystawiona jak trofeum na stole, krzyczy do przechodniów: „Patrzcie! Jestem czytana!”. To nie jest zwykła okładka, to portal do świata, gdzie ona jest główną bohaterką – nieustraszoną odkrywczynią głębin Tinderowego oceanu.

Każda historia czeka na to, by ją opowiedzieć. Read More »

Miłość klasy średniej

Siedzisz sama w mieszkaniu i przeglądasz portale randkowe. Znamy to. Ten taki, ten owaki, a tamtemu brakuje włosów. I to nie łonowych! Wyławiasz, sortujesz i fantazjujesz. Albo lokujesz kandydata na linii czasu tylko tak ociupkę-ociupinkę od teraz w roli kochanka, przyjaciela i ojca swoich dzieci. Zwał jak zwał. Byle pakiecik był. I kapcie ładne, pachnące..

Miłość klasy średniej Read More »

Scroll to Top